niedziela, 21 października 2018

Czy chcę być #odmieniONA?

  Dużo czytam. Dużo myślę. Dużo komentuję. Komentuję świat i rzeczywistość, w której przyszło mi żyć.
  Żyję w sposób bardzo aktywny. Często się przemieszczam. Raz jestem tu, a raz tam. Choć do trybu Ewy Chodakowskiej to mi duuuużo brakuje. Czasami lubię siedzieć i się po prostu patrzeć przed siebie, ale najczęściej już gdzieś biegnę. Gonię marzenia i wmawiam sobie, że wszystko, co robię ma sens, a jeśli go nawet nie ma, to będzie cenną lekcją.  Wymieniam się czasami mocno gorzkimi spostrzeżeniami o otaczającym świecie z Miłką, godzinami rozmawiam z Olą. Ciągnie mnie do ludzi takich jak ja. Uczę się psychologii, uparcie wierząc, że dzięki niej zrozumiem to, czego nie rozumiem i jeszcze będę w stanie pomagać tym, co to dryfują w przestrzeni ideałów, powinności i zwykłej codzienności. Ludzkość zawsze będzie największą zagadką tego świata. Próbuję robić COŚ, codziennie odkrywając tego nowy sens i istotę.

  Przyszła jesień. Szare chmury, mrok i zimno nadciągają nieuchronnie. Taka aura nie sprzyja podejmowaniu nowych wyzwań i udowadnianiu sobie, że mogę wszystko. Taka aura sprzyja leżeniu pod stertą koców z kubkiem kawy w jednej ręce i tabliczką czekolady w drugiej. Do tego Yankee Candle i #instatime jak malowany. Skąd tylko pieniądze na Yankee?
  Mi na jesień też nic się nie chce. Wtedy głównie dużo czytam i jeszcze więcej myślę, walcząc ze sobą, by zostawić w spokoju tę leżącą obok pyszną Kinder czekoladę xD Biegać mi się nie chce wychodzić, poćwiczyć coś tam mogę, ale tylko po to, żeby zrobiło mi się cieplej i by puścić Maj Varius Manx do tych przysiadów. Spadki motywacji mam generalnie co drugi dzień, a stany depresyjne co dwie godziny. Taka prawda. Jak tu mówić #STOPwymówkom, skoro tak trudno dostrzec porządek w chaosie?
  No ale właśnie wtedy przypominam sobie o #STOPwymówkom! O tej niesamowitej przygodzie. Wtedy byłam przekonana, że mogę wszystko. Motywacji miałam na następne 5 miesięcy! Choć na insta nie mam tysięcy obserwatorów,  to jednak wiem, że są ze mną największe perełki, które naprawdę istnieją, które znam i uwielbiam <3 To mi daje naprawdę dużego kopa. I choć marna ze mnie instagramerka, to jednak ta Nałęczowianka mnie wyróżniła i sprawiła, że poczułam się doceniona!




  Pomimo mojej - raz lepszej, raz gorszej, ale jednak - niegasnącej motywacji, doszłam do momentu, w którym to stwierdziłam, że potrzebuję wsparcia. Przede wszystkim w kwestii diety. Bo jak wszyscy wiemy - to właśnie jedzenie jest naszym paliwem i motorem napędowym do życia. Żeby dobrze żyć, trzeba dobrze jeść! Zawsze chciałam iść do prawdziwego dietetyka, tak face-to-face i posłuchać mądrych rad, ale nigdy tego nie zrobiłam, bo nie ma co się oszukiwać - takie rzeczy trochę kosztują. No i postanowiłam się zgłosić do projektu #odmieniONA organizowanego przez moją ulubioną markę odzieży sportowej Gym Hero i córkę GH - portal Gym Hero Life. Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu - zakwalifikowałam się do następnego etapu!
Projekt ten to dla mnie wielka przygoda. I nowe wyzwania. I nowe pomysły. I jutro będzie krokiem milowym - ekscytacja ogromna!!!

 Czytam książki, które wnoszą dużo do mojego rozumienia tej odmiany! Bo odmiana fizyczna nie jest najważniejsza. Najważniejsze jest to, co w głowie. Bez dobrego poukładania ani rusz. Bez odpowiedniego podejścia nie ma nic. Może tylko frustracja i niezadowolenie.
Ja też walczę o to, by ta moja motywacja nie gasła. I by po każdym spadku - szybowała z powrotem w górę! Podejmuję różne działania, żeby cały czas iść do przodu i nie marnować czasu na dołowanie się i wytykanie samej sobie wszystkich niedoskonałości. Walczę z tym, żeby nie przejmować się komentarzami innych, które zdarzają się bardzo często i często też nie dodają skrzydeł, tylko wręcz przeciwnie - ciągną w dół. Niech przykładem będzie zwykły zdawkowo rzucony ostatnio przez pewną osobę komentarz: Jak ja bym ćwiczyła tyle co Ty, to chyba wyglądałabym jak modelka albo jakaś miss! Ale po co się męczyć? I śmiech. No okej, może byś wyglądała. A może nie. Ja ćwiczę tyle, ile ćwiczę i do modelki to mi daleko. Ale tak naprawdę wcale mi na tym nie zależy. Po prostu chcę się dobrze ze sobą czuć. Chcę mieć dobrą kondycję i nie sapać przy wchodzeniu po schodach. No i chcę pracować nad sobą. Dbać o siebie pod wieloma aspektami! No i właśnie dlatego wysłałam zgłoszenie do projektu. Chcę jeszcze więcej wiedzieć, chcę jeszcze więcej się starać i chcę jeszcze bardziej głosić swoje wartości! 

Zgłaszam się do konkursu ODMIENIONA. Dlaczego?
Bo lubię nowe wyzwania i chcę poczuć się SPEŁNIONA.
Kim jestem? Dlaczego to ja mam być wybrana? 
Bo z miłości do sportu jestem znana.
Mam na imię Justyna. Lat 21 niedawno skończyłam.
I o małej metamorfozie zamarzyłam. 
W swym życiu już wiele etapów przeszłam - od małego pączusia do bardzo chudej dziewczyny.
Dużo czasu mi zajęło, aż swe ciało pokochałam i swe niedoskonałości zaakceptowałam. 
Teraz chcę zawalczyć o zmiany z miłości do samej siebie! 
Wiem, że gdy człowiek kocha odbicie w lustrze, to jest mu jak w niebie! 
Chcę z dumą pokazywać drogę do ODMIENIENIA. 
I głosić wszem i wobec, że sensem życia jest odnalezienie drogi do spełnienia. 
Warto, abym tutaj wspomniała, że studiuję psychologię
I dużo o motywacji i ludzkich zachowaniach powiedzieć mogę. 
Na instagramie funkcjonuję jako @just_be_ju. To jest miejsce w sieci, w którym jestem sobą.
I robię wszystko ze swoją własną opinią i zgodą. 
Przez Nałęczowiankę wyróżniona zostałam 
I bohaterką kampanii #STOPwymówkom się stałam! 
Teraz marzę, by Gym Hero mnie zauważyło 
I pomogło, by moje marzenie (jedno z wileu) się spełniło! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz