poniedziałek, 1 października 2018

Obudź się i po prostu żyj, czyli WorkLife Balance Day oczami @just_be_ju

  29 września 2018 r. w sobotę w Poznaniu miało miejsce wydarzenie ładnie nazwane WorkLife Balance Day powered by Ewa Chodakowska. Było to pierwsze wydarzenie teamu Be Active po przerwie wakacyjnej, dlatego też nie mogło mnie na nim zabraknąć! Pobudka o godz. 3.20, pociąg do Wrocławia chwilę po 4 i spotkanie z dziewczynami, które dotychczas znałam jedynie z instagrama! O 6 rano - kiedy Wrocław był jeszcze pogrążony w nocnym mroku - wpadłyśmy sobie w ramiona z Martą, Żanetką i Sabinką, widząc się pierwszy raz w życiu na żywo! Z Martą razem jesteśmy bohaterkami kampanii #STOPwymówkom! Marta - na insta znana jako po prostu Sikorka - bo to o Niej mowa - Kobieta Rakieta. Na koniec dnia powiedziałam Jej, że choć spotykamy się pierwszy raz w życiu, to mam wrażenie, jakbyśmy się znały przynajmniej z 10 lat! Bo tak właśnie czułam! Takie same odczucia towarzyszyły mi zresztą w kontakcie z Żanetką i Sabinką. Nie było żadnych barier! W takim składzie udałysmy się już do Poznania! A tam to już istne szaleństwo!



  Setki “dziewczyn z Instagrama”. Jak to powiedziała jedna z czołowych Fajterek - Emilka Białek - wydaje się, że ten instagram jest jakimś miasteczkiem! A nawet metropolią! Niesamowita atmosfera, która towarzyszyła sobotniemu wydarzeniu od samego wejścia nie opuszczała nas nawet na krok! To była taka cudowna energia! Pozytywne fale przepływały między nami zagęszczając powietrze pełne potreningowego szaleństwa. Były łzy szczęścia, łzy wzruszenia… Faceci patrzyli z boku i komentowali: jak jakaś sekta… Być może, ale czy na pewno?

  Takie wydarzenia, warsztaty organizowane od lat przez Ewę i cały zespół Be Active zrzeszają setki kobiet i mężczyzn też! w przedziale wiekowym 14-60+, uczennice, studentki, pracownice korporacji, urzędniczki, nauczycielki, lekarki, prawniczki, kasjerki, fryzjerki, księgowe, matki, żony, singielki, przedstawicielki każdej roli i każdego zawodu. TUTAJ NIE MA OGRANICZEŃ. Ograniczenia są jedynie w głowach. Spotykając się na tak dużych eventach, tworzymy wspólnotę, której siłą jest wzajemne wsparcie. Bo wśród osób, które pokonują setki kilometrów, by dojechać i spotkać się ze sobą wzajemnie, nie ma miejsca na zawiść, zazdrość czy złośliwości. Nie ma wrednych komentarzy i krzywych spojrzeń. Nieważne, czy dopiero zaczynasz swoją przygodę ze sportem i masz dużą nadwagę, nieważne, czy może jesteś bardzo chuda. Nieważne, czy masz problemy skórne czy inne, czy pocisz się bardziej, czy mniej. Czy jesteś blondynką z dziarami, czy brunetką z rozstępami. To wszystko schodzi na dalszy plan. NIKT NA TO NIE PATRZY.  Każdy jest tak samo traktowany - z miłością i troską. Chodzi o to, byś mogła być sobą bez żadnego ale. Bez udawania, ukrywania. Bo po pięciu godzinach intensywnych ćwiczeń fizycznych, z mokrymi od potu włosami i wypiekami na twarzy nikt niczego nie udaje. Nie ma w ogóle na to szans. Bądź sobą i ciesz się tym, jak tylko potrafisz!
 
Każdy człowiek ma potrzebę tworzenia wspólnoty, funkcjonowania w niej, potrzebę przynależności. Mówi się też, że SWÓJ DO SWEGO CIĄGNIE. Szukamy ludzi, którzy nas zrozumieją i których my będziemy rozumieć, z którymi będziemy dzielić pasje i przeżycia. Kiedy Ewa Chodakowska kończy trening i rozpoczyna power speech wszyscy słuchamy i chłoniemy Jej słowa całym sobą. Bo to Ewa cały czas powtarza, żeby raz na zawsze SKOŃCZYĆ Z PORÓWNYWANIEM SIĘ DO INNYCH LUDZI. Żeby ROBIĆ SWOJE.
  Zawsze znajdzie się ktoś, kto z politowaniem będzie przyglądał się Twoim poczynaniom. Gardził Twoimi wyborami. Drwił z Twoich pomysłów. Szydził z Twoich sukcesów. Bagatelizował ważne dla Ciebie sprawy. No ale co z tego?  To, co ktoś o Tobie myśli, to jego problem. Nie Twój. Trzeba skupić się na tym, co już masz. Nie trzeba niczego więcej, by czuć się zadowolonym  z życia. To my nadajemy sens naszym dniom. Czasem możemy mieć wrażenie, że to najgorszy dzień w roku, że wszystko idzie nie tak, jak trzeba, ale to tak naprawdę od nas zależy, czy te wszystkie złe chwile będą miały dla nas jakiś sens. Bo sens możemy odnaleźć we wszystkim - nawet w sprawach i sytuacjach, które są dla nas bardzo krzywdzące. Jeśli kogoś interesuje zagadnienie sensu życia (jakże filozoficznie!), to serdecznie polecam twórczość profesora Irvina Yaloma, którego spostrzeżenia i słowa bardziej trafne być nie mogą. Dlaczego we wpisie o imprezie sportowej piszę o sensie życia? Dość chaotycznie się zrobiło… Ale już wyjaśniam! Ludzie często podejmują działania, które dla wszystkich dookoła nie mają żadnego sensu. Ale to bez znaczenia, czy dla innych to, co robisz ma sens, czy nie ma. Bo to, co Ty robisz ma mieć sens dla Ciebie! Ma nakręcać Twoje życie, Ciebie ładować pozytywną energią i Tobie zapewniać siłę do mierzenia się z codziennością!

 Mnie osobiście nasz ChodaGang przywraca wiarę w drugiego człowieka. Dziękuję dziewczynom z instagrama wszystkim razem i każdej z osobna - za nieustającą motywację, za to, że mnie inspirują, za ich siłę, która sprawia, że ja też czuję swoją! Nie jestem w stanie wymienić wszystkich, których słowa i zachowanie sprawiły w sobotę, że od uśmiechu bolała mnie szczęka. Moje dziewczyny z wesołego samochodu, bohaterki #STOPwymówkom,  #ChodaSis - Gosia, Monia, Aśki, Ania Szczudlińska, Martynka, Tomam :D, Natalka Kurz, Zwyczajnie Aga, Agnieszka_nowa_ja, Justynka z Niemiec.

NIEMOŻLIWE NIE ISTNIEJE! Wystarczy się obudzić i żyć z uśmiechem na twarzy i poczuciem szczęścia.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz